środa, 31 grudnia 2014

pełna obaw

Trwa Sylwester, jeszcze trzy godziny do północy. Mąż zasnął w sypialni na dywanie towarzysząc córce posiadającej 38 stopni gorączki, ja popijam fervex i z trwogą patrzę na syna, któremu po wielu trudach udało się zasnąć. 

niedziela, 28 grudnia 2014

niezależność syna

Syn nasz, Artur, jest dużym synem. Osobiście przekonałam się o tym sprowadzając go na świat i ciągle przekonuję w różnych momentach życia. Ostatnio takie momenty miały miejsce w szpitalu, gdzie Artur budził powszechne zdziwienie, kiedy udzielałam odpowiedzi na pytanie "ile ma?". Zazwyczaj naszymi towarzyszami były niemowlęta w wieku 3-4 miesięcy i zazwyczaj Artur swoimi  gabarytami niewiele się od nich różnił.

piątek, 26 grudnia 2014

Świąteczny koszmar story

Nie jestem miłośniczką horrorów i od zawsze ich unikam, żeby później ich wspomnienie niepotrzebnie nie pobudzało mojej wyobraźni, jednak w ostatnim tygodniu stałam się bohaterką koszmaru, który długo będzie powracał. 

wtorek, 16 grudnia 2014

równowaga

Wykonując pośpiesznie podstawowe domowe czynności układam sobie w głowie myśli w blogowe wpisy, niestety, sporą część z nich spotyka los wierszy pisanych do szuflady, bo nigdy nie ujrzą dziennego światła. 

środa, 10 grudnia 2014

idą święta!

Mąż wrócił z podróży służbowej i dał mi trochę odespać swój wyjazd. Jego służbowe wyjazdy mają ten plus, że w hotelu może się w spokoju wyspać i po powrocie jest pełen sił, żeby wziąć na siebie ciężar domowych obowiązków i pozwolić się wyspać niewyspanej żonie. 

wtorek, 9 grudnia 2014

wychowawcze perypetie

Córka nasza Pola Stefania otrzymała wiaderko kolorowych drewnianych klocków i bardzo szybko znalazła ich nowe zastosowanie, a mianowicie sprawdzanie twardości głowy swojego brata Artura Jerzego. 

sobota, 6 grudnia 2014

misja: podwójna matka

W związku z tym, że po drugiej stronie monitora coraz częściej pojawia się pytanie, czy jeszcze żyję, a jeśli tak, to jak wygląda to moje życie, więc postanowiłam dać znak życia. Nie gwarantuję, że jakość znaku będzie wysoka, bo okoliczności niekoniecznie należą do sprzyjających.

wtorek, 25 listopada 2014

jedną nogą

Wczorajszy wieczór dał nam w kość. Ja bywam niewyspana, bo póki co nocne jedzenie, przewijanie - zazwyczaj podwójne, bo najfajniej się robi do czystej pieluchy - zajmuje jeszcze sporo nocnego czasu, jeśli dodać do tego przerwy na kolkowe płacze, to rano bywa ciężko. 

czwartek, 20 listopada 2014

pada

Za oknem paskudna pogoda, zimno, szaro buro i w dodatku pada. Zapowiadają też opady śniegu, więc dla własnego komfortu staram się nie patrzeć w okno, żeby opóźnić  zauważenie tego przykrego zjawiska. 

poniedziałek, 17 listopada 2014

Dla dobra dziecka

Nowy wózek i aktualna pora roku chronią naszego syna przed światem, a nas przed komentarzami i cennymi uwagami otoczenia. 

niedziela, 16 listopada 2014

tydzień pierwszy

Minął tydzień od kiedy jesteśmy w domu, więc czas na krótkie podsumowanie. W mojej głowie kłębi się sporo myśli, które powinny się znaleźć na apozatym, niestety, okoliczności sprzyjających do ich ulokowania tamże brak. 

poniedziałek, 10 listopada 2014

51 h

Niestety, zagadka ludowych wierzeń nie została przeze mnie rozwiązana, choć ewidentnie zostałam w nie wciągnięta, bo mimo, że do wyznaczonego terminu porodu był jeszcze blisko tydzień, w czwartek, czyli kumulację pełni księżyca i halnego znalazłam się na porodówce. 

środa, 5 listopada 2014

ludowe wierzenia

Nie od dzisiaj wiadomo, że pogoda wpływa na ludzkie samopoczucie, że jak jest słońce to jest lżej, jak słońca brak, to ludzie popadają w otchłań smutku i rozpaczy. Pogodą można usprawiedliwić wszystko. 

wtorek, 4 listopada 2014

Bitwa o Pępek

Od dłuższego czasu zastanawiamy się nad tym jak Pola zareaguje na braciszka. Próbujemy ją oswajać z tym, że w domu pojawi się dzidzia i mogłoby się wydawać, że idzie nam dobrze. 

czwartek, 30 października 2014

blisko coraz bliżej

Blisko coraz bliżej, ciężko coraz ciężej. Aktualne warunki nie sprzyjają pisaniu, generalnie nie sprzyjają czemukolwiek. Atmosfera robi się nerwowa i napięta.

sobota, 25 października 2014

kopciuszek

Całkiem niedawno usłyszeliśmy pochlebne słowa dotyczące naszego wychowania córki - że może kałuże eksplorować do woli, że poznaje przyrodę, zwierzęta i świat, no i nie jest trzymana pod kloszem jak wiele współczesnych dzieci. 

środa, 15 października 2014

październik

Październik jest cudownym miesiącem. Uwielbiam go za wszystko, za kolory, za ostatnie chwile ciepła, które nam daje przed nadchodzącym brzydkim listopadem i zimą, której nie lubię i za to, że powitał mnie na świecie.

piątek, 10 października 2014

wielkie uczucie

Widząc dzieci ściskające w rączce sfatygowanego misia, czy inną przytulankę zastanawiałam się nad naszą córką, która nie odczuwała takiej potrzeby. Misiów i innych takich miała do wyboru i koloru, ale nigdy nie była nimi zainteresowana. 

środa, 8 października 2014

męski punkt widzenia

Będąc w niedzielę w szpitalu spotkało nas rozczarowanie. Otóż sympatyczny Pan Parkingowy obsługujący szlaban umożliwiający wjazd na teren szpitala, został zamieniony na skrzynkę wydającą bilet parkingowy.

wtorek, 7 października 2014

po bostońsku

Nigdy mnie Boston nie fascynował i nie odczuwałam potrzeby bliższego poznania tego miasta. Ja wolę zielone krainy i zdecydowanie wybrałabym Azory. Jednak życie znalazło formę, żeby mnie z Bostonem zaznajomić.

czwartek, 2 października 2014

2 października

Pogoda dzisiaj żenująca, dziecko miało w nocy przerwę w dostawie snu, co i mój sen znacząco przerwało, więc wiele do napisania nie mam. Wena w taką pogodę jest licha. Jednak 2 października to ważna w moim życiu data, więc ominąć jej nie mogę. 

środa, 1 października 2014

zagadki rozwiązanie

Nadszedł czas, aby rozwiązać zagadkę. Ów czas pokazał również, że wolicie czytać niż pisać. Liczba odpowiedzi jest kilkadziesiąt razy mniejsza niż liczba wyświetleń tego posta. Zatem zgodnie z czytelniczą wolą napiszę o nowym gadżecie.

wtorek, 30 września 2014

Zaczęło się!

Zanim padnie właściwe "zaczęło się!" poprzedza je etap przygotowań. W pierwszej ciąży zaczyna się on dużo prędzej, a w drugiej zawsze jest coś ważniejszego do zrobienia bądź zmęczenie daje się tak we znaki, że przygotowania odkłada się na dzień następny. I tak czas ucieka nieubłaganie.

poniedziałek, 29 września 2014

Gdzie jest Twoja biedronka?

Ostatni tydzień był dla mnie tygodniem zachwytu nad moim dzieckiem. Wiadomo dla rodzica jego dziecko jest najcudowniejsze na świecie i łatwo wpaść w zachwyt. Aby tym swoim zachwytem nie męczyć reszty świata powstrzymałam się od epatujących uwielbieniem publikacji. Dzisiaj jednak coś napiszę, skłoniła mnie do tego biedronka i piękna słoneczna pogoda za oknem.

poniedziałek, 22 września 2014

zrozumienie

Pogoda dzisiaj kapryśna jak kobieta w ciąży. Patrzę na jej humorki i doskonale ją rozumiem, i z tym zrozumieniem staram się za nią nadążyć. 

czwartek, 18 września 2014

dźwięk irytacji

Im większy mam brzuch, tym bardziej sobie uświadamiam, co doprowadza mnie do szału. Czego nie cierpię i na samą myśl, że wydarzy się to za chwilę, aż mną szarpie. 

wtorek, 16 września 2014

zagadka

Już miałam napisać o nowym gadżecie, który pojawił się w naszym domu, ale coś mnie powstrzymało i postanowiłam odwrócić role.

sobota, 13 września 2014

trzy doskonałości

Crème brûlée, Mąż, Artur Rojek. Crème brûlée z Mężem i Artur Rojek na deser. Crème brûlée jako deser przed Arturem Rojkiem w towarzystwie Męża. Bez względu na konfigurację to trzy składniki wieczoru doskonałego.

sobota, 6 września 2014

wspomnienie

Pamiętam czasy, kiedy rankiem pełna energii biegłam do, oddalonego od domu 7 minut, miejsca mojej aktywnej działalności, działałam, później do pracy jechałam, wieczorem wracałam i ciągle energię miałam.


piątek, 5 września 2014

bez słów

Kręgosłup dalej walczy o swoje i powoduje, że moja aktywność jest mocno ograniczona. Lekarz powiedział, że najlepiej byłoby leżeć i życie pokazuje, że ma rację, bo siedzenie, chodzenie, schylanie nasilają ból. 

środa, 3 września 2014

Nutella

Uwielbiam Nutellę, jest dla mnie ideałem. Najchętniej zjadam ją łyżeczką, jedną po drugiej, aż coś powie "stop, wystarczy". Nutella nie zajmuje w naszym domu stałego miejsca, w ciągu roku mamy do czynienia ze trzema, może czterema słoikami i może właśnie dzięki temu jest taka wyjątkowa. 

poniedziałek, 1 września 2014

pamięć absolutna

Chyba znalazłam rozwiązanie moich problemów z pamięcią, droga do niego prowadzi przez poprawę komunikacji z córką. Wystarczy tylko znaleźć sposób, żeby dowiedzieć się kiedy córka kuma co się do niej mówi, a kiedy tylko udaje, że nie kuma. No i uświadomić jej jak ważną pełni funkcję w zanikającym świecie mamy.

sobota, 30 sierpnia 2014

szafiarka

Człowiek koncentrujący się na wypełnianiu codziennych obowiązków, na ulepszaniu otaczającej go rzeczywistości to człowiek, któremu umykają różne szczegóły. I niewiele brakowało, aby i mi umknął pewien fakt.

piątek, 29 sierpnia 2014

rzecz o babciach

Mieszkam na takim osiedlu, gdzie babć nie brakuje i stwarza mi to okazję do licznych obserwacji, a te zaś skłaniają do refleksji, którymi muszę się podzielić. 

czwartek, 28 sierpnia 2014

rok po roku

Siedzę sobie poszukując dogodnej pozycji, która pozwoli mi pisać na komputerze i uniknąć wszelakich skurczy atakujących znienacka. Junior kopie zdrowo, w dodatku pęcherz domaga się kolejnej wizyty w toalecie, zupełnie ignorując fakt, że dziesięć minut temu stamtąd wróciłam.

sobota, 23 sierpnia 2014

przedsmak przyszłości

Wczoraj wieczorem, kiedy dziecię nasze od dłuższej chwili przebywało w objęciach Morfeusza, mąż pozwolił sobie na reflksję "jak to będzie, jak już będziemy mieli dwójkę dzieci?". "No lekko nie będzie" - skwitowała ciężarna żona rozsadzana od wewnątrz przez pełnego energii Juniora. Myśli ciężarnej żony często uciekają w kierunku przywołanym przez męża, bo to w większości ona będzie musiała ogarnąć dwójkę dzieci, która niedługo będzie im towarzyszyła w ich pięknym i szczęśliwym życiu.

piątek, 22 sierpnia 2014

w Danonkach siła

Alergia pokarmowa, a konkretnie uczulenie na mleko krowie dopadło naszą córkę już w pierwszych tygodniach jej życia. Widok maleństwa całego w wysypce osiągającej coraz wyższe stadia był dla nas bardzo bolesny, w związku z tym do niedawna ograniczaliśmy wszystko, co białko krowie zawierało. 

dzień wolny

Mój kręgosłup zaczął sobie kiepsko radzić z noszeniem dwójki dzieci. Liczne przysiady i podnoszenie ciężarów spowodowało, że wieczorami nie mogę się ruszyć, a w nocy zmiana boku z lewego na prawy wiąże się z ogromnym bólem.

środa, 13 sierpnia 2014

to się może przydać

"To się może przydać" to motto często towarzyszące ludzkim jednostkom, z którym my staramy się walczyć, żeby nie zagracać naszej niewielkiej przestrzeni życiowej, a przede wszystkim przestrzeni mieszkalnej.

lanie wody

Wygląda na to, że córka nasza odnalazła swój żywioł i jest nim woda. Wakacyjne miesiące sprzyjają pluskaniu w wodzie, zwłaszcza jak towarzyszy nam afrykański upał.

środa, 30 lipca 2014

*

* tytuł nasuwa się jeden, ale chciałabym uniknąć umieszczania go w tytule, więc zapraszam do lektury testu, gdzie przemilczanego tytułu nie zabraknie. 

Dziecko dostarcza nam niezwykłych doświadczeń. Jako niezależna jednostka prezentuje swoje zdanie i swoje poglądy na świat i zazwyczaj nie mamy na to wpływu.

poniedziałek, 28 lipca 2014

opowieść pełna dramatyzmu

Ciąża jaka jest okazuje się dopiero w trakcie. Wiem, zdanie to do najlżejszych nie należy, ale na swoje usprawiedliwienie mam przebytą właśnie trzydniową migrenę.

wtorek, 22 lipca 2014

kluczowe doznania

Kiedy wczoraj zelżał afrykański upał za sprawą deszczu, który pojawił się chyba na moją rozpaczliwą prośbę, wybrałyśmy się z Polą na spacer. Był to ruch, który przyniósł mi kolejne nowe doświadczenie.

sobota, 19 lipca 2014

zrozumieć dziecko

Dzieci naśladują rodziców, nie jest to żadnym moim odkryciem, a odwiecznym prawem natury. Nie dziwi mnie, że córka chciała mieć swój wózek, skoro mama pcha to i ona musi.

wtorek, 15 lipca 2014

pewien poziom dojrzałości

Za tydzień Pola skończy 16 miesięcy i po tych prawie-szesnastumiesiącach dojrzałam do decyzji, żeby wozić nasze tyłki samochodem.

poniedziałek, 14 lipca 2014

musztra

Jestem wielką przeciwniczką nazywania harcerstwa organizacją militarną, ale nie da się oddzielić drużyny harcrcerskiej od ceremoniału musztry i sama przyznam, że marsz w szyku niejednokrotnie był dla mnie gwarancją bezpieczeństwa dla podopiecznych.

piątek, 11 lipca 2014

senne zwyczaje panny Poli

Po powrocie do domu z naszych miesięcznych podróży czekała na nas niespodzianka. Córka osiągnęła stan idealny w temacie dziennych drzemek.

czwartek, 10 lipca 2014

stan euforyczny

W stan euforyczny wprawił mnie mój najdroższy mąż i pewnie wyjdę teraz na wielką materialistkę, gdy powiem, że stan wywołały bilety na koncert przez męża zakupione. 

środa, 9 lipca 2014

Pan Wałek

Rzecz będzie o wałku, Panu Wałku. Sen kobiety ciężarnej bywa ciężki i kapryśny. W tej trudnej sytuacji z pomocą przyszedł mi Pan Wałek, a raczej został przyniesiony przez męża, Pana Męża. 

czwartek, 3 lipca 2014

Trzydniówka

Zanim Pola przyszła na świat pilnie studiowałam literaturę wszelaką, żeby wiedzieć co mnie czeka. Wówczas przeczytałam o trzydniówce, wirusie, który dopada dzieci i charakteryzuje się wysoką temperaturą, która przychodzi znienacka i w podobny sposób znika. Trzydniówkę poznajemy po tym, że pozostawia po sobie wysypkę.

Z minuty na minutę

Z minuty na minutę sytuacja robi się coraz bardziej napięta, żeby nie powiedzieć, że dramatyczna.

wtorek, 1 lipca 2014

Mózg Kobiety

Witajcie w lipcu! Jesteśmy w domu, zacieramy ślady po podróżowaniu, czyli pierzemy, suszymy i pierzemy kolejne rzeczy, no i wracamy do zdrowia.

sobota, 21 czerwca 2014

komunikat

Jesteśmy w Elblągu, rodzinnym mieście męża. Jutro ruszamy do Swornychgaci. Córka śpi, mąż wyszedł z kolegami, a ja zajrzałam do komputera. 
 

niedziela, 15 czerwca 2014

wycieczka do zoo

Dochodzące zza ściany odgłosy przywołały wspomnienie naszej ostaniej wycieczki do ZOO. Choć w tym miejscu należy się wyjaśnienie, że jedynie żywiołowa dyskusja papug Ar była głośniejsza niż nasi nowi sąsiedzi. Postanowiłam jednak nieco odciążyć atmosferę i opisać co nam się przydarzyło.


Powroty

Powroty bywają brutalne. Powroty bywają nielubiane. Powroty bywają zaskakujące. Do naszego powrotu z Gdańska nie przywiązywałam wielkiej wagi, bo to miały być tylko cztery dni przerwy w wojażach. 

środa, 11 czerwca 2014

Cisza na morzu

Dookoła panuje kompletny brak warunków do pisania. Pogoda idealna do plażowania. Plaża calkowicie absorbuje dziecko i spędzamy tam czas od rana, aż do czasu kiedy potrzeba drzemki powala je z nóg.

wtorek, 3 czerwca 2014

o wyższości mniejszego nad większym

Niejednokrotnie marzę sobie o zamieszkaniu w jakiejś leśnej krainie, gdzie czas wolno płynie, gdzie można na spokojnie porozmawiać, pokontemplować. Ostatnie dni pokazały, że wcale nie mamy się źle.
 

piątek, 30 maja 2014

mucha

Ostatnio często przekonuję się jak bardzo jestem obserwowana przez córkę. Widać to w jej zachowaniu, czasem w bardzo zaskakujących sytuacjach. Jedna z takich zaskakujących sytuacji miała miejsce dzisiaj.

środa, 28 maja 2014

precyzyjność komunikatów

Przestrzeń, którą dysponujemy jako rodzina nie należy do ogromnych, w związku z tym staramy się jej nie zagracać i, w miarę możliwości, nie ograniczać.

sobota, 24 maja 2014

czwartek, 22 maja 2014

podryw na szczekające dziecko

Odkąd Pola stanęła na dwóch nogach to już do pozycji na czworaka nie wraca. Coraz częściej praktykujemy spacery po okolicy bez wózka, co daje zadowolenie nam obu, mi - bo nie muszę wózka znosić i wnosić po schodach, a córce, bo siedzenie w wózku od jakiegoś czasu jej nie bawi.

środa, 14 maja 2014

życiowe strategie

Historia znowu powraca do Franka z Francji. Ewidentnie coś jest na rzeczy, czas pokaże co to takiego. Na pewno córka nasza ze zdaniem Franka się liczy, a potwierdziły to wydarzenia ostatnich dni.

piątek, 9 maja 2014

zachcianki

Zachcianka definiowana przez Słownik Języka Polskiego jako 'kaprys' to coś co nieodłącznie kojarzy się z ciążą, zwłaszcza tym, którzy w niej nie byli. Ja jedną ciążę mam za sobą i zachcianek nie doświadczyłam, raczej starałam się kulinarnie lawirować między nudnościami, a zgagą, żeby dotrwać do końca.

wtorek, 6 maja 2014

o ludzkiej głupocie

Jak to mówią: "na głupotę nie ma lekarstwa", a szkoda, bo gdyby było, to uratowałoby sporo ludzkich istnień. Niekoniecznie mam na myśli nosicieli głupoty, bo zazwyczaj to nie oni padają ofiarą swoich ograniczonych możliwości.

środa, 30 kwietnia 2014

znak

Wiosna to dla mnie czas kiedy należy odświeżyć garderobę, zazwyczaj sprawiało mi to sporo radości. Najpierw porządki, żeby w szafie zmieściło się nowe, a później łowy. Chodzi o to, żeby kupić dużo i niedrogo.

wtorek, 29 kwietnia 2014

aktualności

Mogłabym się pokusić o stwierdzenie, że wraz ze zwiększeniem mobilności mojej latorośli wzrasta moje niewyspanie, choć pewnie ciągłe niewyspanie wynika raczej z brzuchorośli.

czwartek, 24 kwietnia 2014

Przedsiębiorczość

Podczas długiego spaceru w niesprzyjającej aurze z francuskimi przyjaciółmi trochę zmarzliśmy, więc postanowiliśmy się uraczyć gorącą czekoladą w zawsze doskonałym Presso.

środa, 23 kwietnia 2014

Historia pewnej znajomości

Historia kończy się tak, że Ona daje Jemu soczystego buziaka. Później machają sobie na pożegnanie z nadzieją, że ujrzą się już niebawem. Ona - Pola z Polski, On - Franek z Francji. Ale wróćmy do początków, żeby poznać historię tej znajomości.

wtorek, 22 kwietnia 2014

świąteczna służba zdrowia

"Czego Pani oczekuje zjawiając się w szpitalu o tej porze?" tymi słowami w świąteczny sobotni wieczór powitała mnie pani położna na SORze, kiedy zjawiłam się tam z ogromnym bólem brzucha i obawami, że może to zagrażać mojej ciąży.

wtorek, 15 kwietnia 2014

dziewczynka kontra ochroniarz

Jak już mówiłam i jak powtórzę: nie lubię zakupów. Nie lubię wielkich galerii i błąkających się tam ludzi nie mających co zrobić ze swoim czasem. Jednak czasem trzeba zrobić małe zakupy, uzupełnić braki w garderobie, bo nie wszystko przywiezie Pan z Tesco.

czwartek, 10 kwietnia 2014

buty

Przed każdym spacerem ma w naszym domu miejsce pewna scenka, która obserwowana przez kogoś z zewnątrz mogłaby budzić wątpliwości, czy oby na pewno wszystko u nas jest tak jak być powinno.

czwartek, 3 kwietnia 2014

Aniołek cd.

Dzisiaj udało się uwiecznić śpiącego Aniołka. Aniołek po raz kolejny udowodnił, że potrafi przybierać różne oblicza, bo przed drzemką postanowił poskakać w łóżeczku i już podczas pierwszego odbicia niefortunnie zahaczył wargą o barierkę łóżeczka. Płaczu nawet nie było tak wiele, za to zakrwawione usta córeczki zrobiły na mnie spore wrażenie. 

środa, 2 kwietnia 2014

Aniołek


Patrzę na śpiącą córeczkę i nie mogę się napatrzeć. Nie żebym pierwszy raz miała okazję widzieć jak śpi, bo to jedno z moich  ulubionych zajęć, których nie mogę sobie odmówić. Patrzę i wiem, że niedługo w ułamku sekundy się wszystko zmieni i obie weźmiemy udział w kolejnym odcinku poznawania świata.

poniedziałek, 31 marca 2014

czwartek, 27 marca 2014

wielki głód

Ciężko mi ostatnio jest się skoncentrować na chwytaniu ciekawych momentów z naszej rzeczywistości. Ciężko mi ponieważ druga ciąża przygotowała dla mnie zestaw zadań wymagający nieustannego myślenia i natychmiastowego działania.

wtorek, 25 marca 2014

Pierwsze urodziny

W sobotę rano mąż powitał mnie słowami: "rok temu o tej porze odeszły Ci wody" i była to prawda, choć trudno uwierzyć, że już minął rok. Mąż o różnych godzinach przypominał co robiliśmy rok temu o tej porze, ale pierwsze urodziny naszej córki (i pierwsza rocznica porodu) były bogate jeszcze w inne atrakcje.

piątek, 21 marca 2014

kredki

Pewnego dnia Polka wzięła w swoje małe rączki leżący na stole ołówek i zaczęła go oglądać z zaciekawieniem. Natchnęło mnie to zdarzenie do zakupu pierwszych kredek dla naszej córki. 

piątek, 14 marca 2014

sztuczki

Każdy ma jakieś sztuczki, które stosuje w różnych sytuacjach. Mi zdarza się, że kiedy inne sposoby zawodzą rzucam przedmiotem, który nie chce się w inny sposób naprawić. Rzecz jasna mowa o przedmiocie, który nie jest składanym modelem, czy filiżanką z porcelany, i który taki proces przeżyje, a może nawet mu się poprawi.

wtorek, 11 marca 2014

Biedroneczka

Zaniepokojona chwilową ciszą w działalności mej latorośli, postanowiłam sprawdzić, co ona robi. Udałam się w kierunku sypialni, podejrzewając, że zaginiona właśnie tam przebywa. Podejrzenia okazały się trafne.

poniedziałek, 10 marca 2014

czapki z głów

Wiosna w pełni. To już nie etap, że wszystko budzi się do życia, to etap, że wszystko już się dawno obudziło, pod warunkiem, że w ogóle zdążyło zasnąć. Temperatury przechodzą nasze najśmielsze oczekiwania, dzisiaj o 9.30 myłam okno w cudownym słońcu, termometr wskazywał 31 stopni.

piątek, 7 marca 2014

Miniony weekend - raport matki piszącej

Gdzieś mi uciekł cały tydzień. Mam wrażenie, że go przespałam, bo w każdej jego minucie czułam się najbardziej śpiącą istotą w naszym bloku. Nieprawdopodobne, bo dokładnie tydzień temu w piątek pakowałam nas na weekendowy wyjazd, a dzisiaj znowu piątek!

środa, 26 lutego 2014

jabłuszko

"Jabłuszko, jabłuszko, jabłuszko pełne snu, gdzie spojrzeć tam jabłuszko, jabłuszko tam i tu..." taka mi dzisiaj piosenka po głowie chodzi, choć zdaję sobie sprawę, że niewiele czytających głów ją pamięta.

moc natury

Zdumiewające! Patrzę i nie mogę się nadziwić skąd mała niewinna istota, jaką jest dziecko, w tym przypadku moje dziecko, wie, że czegoś nie powinna zrobić i kiedy zostanie przyłapana na gorącym uczynku udaje, że tego nie robiła.

poniedziałek, 24 lutego 2014

Duch czasu

Dzisiaj na spacerze spotkałam ducha czasu. Spotkanie miało miejsce pod szkołą podstawową, z której wychodziły dzieci po skończonych lekcjach.

piątek, 21 lutego 2014

"ołł"

Dziecię moje jest najsłodsze, najwspanialsze, najmądrzejsze, a przede wszystkim najmojsze. A urzekło mnie dzisiaj to dziecię moje, gdy po przedobiedniej drzemce zaczęła okazywać zdziwienie światu stosując dźwięk: "ołł". W tym urzeczeniu swoją rolę odegrało też to, że po obudzeniu córka grzecznie czekała w łóżeczku rezygnując z przywołania matki poprzez prezentowanie siły swoich strun głosowych, a kiedy pojawiłam się w drzwiach sypialni okazała radość wartą wszystkiego.

poniedziałek, 17 lutego 2014

Shopping!

Shopping to hasło, które ze stereotypowej zasady poprawia humor każdej kobiecie. Ja znam lepsze sposoby na poprawianie humoru i zazwyczaj są one dalekie od centrów handlowych.

czwartek, 13 lutego 2014

lament matki spacerującej

Rano obudziło nas słońce i piękny błękit, gdybym była artystką malarką bądź też orientowałabym się jaki to jest błękit paryski, to pewnie użyłabym tego określenia, bo wydaje mi się wyjątkowo urocze. Artystką jednak nie jestem, więc poprzestanę na określeniu piękny błękit.

wtorek, 11 lutego 2014

kryzys i jego pochodne

Ubiegły tydzień minął pod znakiem kryzysu, a to za sprawą szkolenia z interwencji kryzysowej, w którym uczestniczyłam. Trzydzieści godzin z kryzysem odbija się na ludzkiej zdrowej psychice. Radiowa audycja o psychopatach również dała do myślenia. Dodatkowo był to tydzień bogaty w przykłady egoizmu pochodzące z otaczającej nas rzeczywistości. Media trąbią o Trynkiewiczu i odbierają wiarę we wszystko, co ma nam gwarantować bezpieczeństwo. W takiej sytuacji to chyba najlepiej rzucić to wszystko i wyjechać gdzieś w Bieszczady. Z dala od tego całego brudu.

sobota, 8 lutego 2014

dobre dziecko

Dotychczas myślałam sobie, że moja córka jest normalnie rozwijającym się dzieckiem. Jest ciekawa świata, dlatego wszędzie jej pełno. Dzisiaj zmieniłam stanowisko. Moja teoria jest taka, że moje małe dziecię jest nad wyraz pomocne.

czwartek, 6 lutego 2014

Nowe życie

W celu szybkiego nakierowania wyobraźni czytelników na właściwą drogę, dodam, że chodzi o nowe życie moich kubków. Kubki uwielbiam od zawsze, uwielbiam posiadać ich spore ilości. Ważne jest, żeby mieć tyle kubków, żeby móc je dostosować do pory dnia, do nastroju oraz do napoju, który z niego spożywamy. Nie ma nic gorszego niż wypicie wieczorem herbaty z kubka na poranną kawę. Kto ceni kubki, ten wie o czym mówię.

wtorek, 4 lutego 2014

manicure

Dziecięce paznokcie od zawsze budziły we mnie ogromny strach. Kiedy zobaczyłam u nowo narodzonej córki mikroskopijnej wielkości paznokietki, z przerażeniem pomyślałam: "jak ja je obetnę?!" i było to jedno z moich pierwszych pytań po pojawieniu się córki na świecie.

poniedziałek, 3 lutego 2014

w obiektywie

Mamy za sobą ciekawe doświadczenie i chętnie się nim podzielę. Postanowiliśmy zrobić córce pamiątkę i udaliśmy się na stylizowaną sesję do fotografa.

niedziela, 2 lutego 2014

nowy post

W powietrzu wisi błogie rozleniwienie, za nami udany weekend w Krakowie, zajadamy soczyste pomarańcze, aż tu nagle: "może byś napisała nowego posta?" - zapytał mąż.

poniedziałek, 27 stycznia 2014

Lady Pank

Rzecz o włosach będzie. Być może poprawi nastrój jakiejś Mamie, która gubiąc ciążowe kilogramy gubi także kilometry włosów. Widzi je wszędzie, tylko nie na swojej głowie.

sobota, 25 stycznia 2014

wypadek przy pracy

Buszująca w Kuchni, która w kuchni już nie buszuje i tym samym utraciła swój przydomek zadbała o przydomek dla matki swojej i tak za sprawą córki matkę można tytułować Ugryziona w Nos.

piątek, 24 stycznia 2014

trening czyni mistrza

W środę córce stuknęło 10 miesięcy. Mama przegląda w sieci galerie z wystrzałowymi tortami, bo rzecz jasna, chciałaby, żeby córka miała tort arcypiękny oraz zastanawia się co tu nowego wprowadzić w życie swojej, już tak dorosłej, córki.

czwartek, 23 stycznia 2014

Buszująca w Kuchni

Buszująca w Kuchni jest w swoim żywiole. Przestawia krzesła, które ani małe, ani lekkie nie są. Odkryła dzisiaj uroki kucania pod krzesłem. Nie wiem, co w tym fajnego, jednak widać coś musi być skoro dziecko przekucało ładnych kilka minut.

sobota, 18 stycznia 2014

matczyna refleksja

Relaksujący prysznic po całym, całkiem przyjemnym dniu, to doskonała okazja, żeby spojrzeć kaczkom prosto w oczy. Tak, kaczkom. Gumowym kaczkom, które od kilku miesięcy mieszkają na jednej z prysznicowych półek. Spojrzenie w kacze oczy zmusza do refleksji, więc i ja korzystając z towarzyszących mi strumieni wody odpłynęłam.

czwartek, 16 stycznia 2014

mantra

Dzieci to niezwykle mądre istoty. Potrafią doskonale kalkulować. Nasza córka również podjęła się kalkulacji i w jej wyniku uznała, że wołanie taty podczas, gdy nie ma go w domu, nie przynosi efektu.

wtorek, 14 stycznia 2014

rodzinna sztafeta

Bierzemy udział w rodzinnej sztafecie. Nie jest to żaden zdrowy wyczyn sportowy, wręcz przeciwnie jest to sztafeta chorobowa. Solidarnie jeden drugiemu przekazujemy sobie pałeczkę z wirusami i kolejna osoba walczy jak może, żeby szybko pozbyć się paskudztwa.

poniedziałek, 13 stycznia 2014

dobro zwycięży

Od wielu lat głoszę światu, że Wielka Orkiestra Świątecznej Pomocy to fenomen na skalę światową. Głosić to będę zawsze, bo nie ma drugiej takiej akcji. Swego czasu swoje spostrzeżenia zawarłam w pracy magisterskiej poświęconej fenomenowi WOŚPu.

piątek, 10 stycznia 2014

od kuchni

Gotowanie jest dla mnie procesem kreatywnym, a nie rutynową czynnością. Uwielbiam próbować, eksperymentować i cieszyć się, że wyszło z tego coś jadalnego, a jak wyjdzie coś smacznego to już w ogóle radość jest wielka. 

środa, 8 stycznia 2014

rosyjska ruletka

Nauka na dziś: bieganie z zasłoniętymi oczami przynosi marne efekty. Jak co dzień rano ściągam pranie z suszarki, nie wszystko zdążyło wyschnąć, więc suche rzucam na łóżko, żeby dziecko nie dosięgnęło, a mokre przewieszam. 

wtorek, 7 stycznia 2014

radosna stylistka

Córka wykazuje się ogromnym poczuciem humoru. Potrafi rozładować każdą sytuację, jeśli tylko chce ją rozładować. Jeśli chce, to też potrafi ją naładować, ale dzisiaj o rozładowywaniu.


sobota, 4 stycznia 2014

konsekwencja

Córka zafundowała ojcu szkołę konsekwencji. Zaczęło się od tego, że rano okazało się, że nie działa dekoder i nie wyświetla żadnych programów, widać było, że je odbiera, ale na ekranie telewizora nic nie można było zobaczyć. 

środa, 1 stycznia 2014

Szybki krok w Nowy Rok!


W Nowy Rok z nowymi osiągnięciami. Taki cel postawiła sobie nasza córka i w jej rozwoju motorycznym nastąpiła prawdziwa eksplozja.