Jesteśmy w Elblągu, rodzinnym mieście męża. Jutro ruszamy do Swornychgaci. Córka śpi, mąż wyszedł z kolegami, a ja zajrzałam do komputera.
sobota, 21 czerwca 2014
niedziela, 15 czerwca 2014
wycieczka do zoo
Dochodzące zza ściany odgłosy przywołały wspomnienie naszej ostaniej wycieczki do ZOO. Choć w tym miejscu należy się wyjaśnienie, że jedynie żywiołowa dyskusja papug Ar była głośniejsza niż nasi nowi sąsiedzi. Postanowiłam jednak nieco odciążyć atmosferę i opisać co nam się przydarzyło.
Powroty
Powroty bywają brutalne. Powroty bywają nielubiane. Powroty bywają zaskakujące. Do naszego powrotu z Gdańska nie przywiązywałam wielkiej wagi, bo to miały być tylko cztery dni przerwy w wojażach.
środa, 11 czerwca 2014
Cisza na morzu
Dookoła panuje kompletny brak warunków do pisania. Pogoda idealna do plażowania. Plaża calkowicie absorbuje dziecko i spędzamy tam czas od rana, aż do czasu kiedy potrzeba drzemki powala je z nóg.
wtorek, 3 czerwca 2014
o wyższości mniejszego nad większym
Niejednokrotnie marzę sobie o zamieszkaniu w jakiejś leśnej krainie, gdzie czas wolno płynie, gdzie można na spokojnie porozmawiać, pokontemplować. Ostatnie dni pokazały, że wcale nie mamy się źle.
Subskrybuj:
Posty (Atom)