Rozmawiamy z tatą przez telefon, za oknem już ciemno, nagle Pola przejmuje słuchawkę i mówi: "Tata, już jest ciemno czas wrócić z biura do domu!"
_____________
A tutaj mam taki mały domek - mówi Pola robiąc siku na ubikacji.
Domek?? - pytam zdziwiona
Tak mamo, domek dla siku i kupy - tłumaczy córka
_____________
Coraz częściej są takie momenty, kiedy za pośrednictwem dziecka można usłyszeć siebie. To doskonały moment do refleksji nad wypowiadanymi słowami.Artur jesteś wkurzony? Masz prawo się wkurzyć. - mówi siostra do brata.
Syn nasz uwielbia rozgardiasz, żeby nie powiedzieć inaczej. Nieustannie zrzuca wszystko z półek i ze skrzynek, w których znajdują się zabawki. Po raz kolejny zrzucił z półki wszystkie swoje książeczki, co zauważyła siostra: Artur, zrobiłeś bardzo brzydko, musisz posprzątać. Nie martw się, ja ci pomogę.
Kochanie, zimna podłoga, a ty na bosaka chodzisz, ubieraj szybko papcie - powiedziała do mnie córka wkładając mi papcie na nogi. :D
_____________
Wchodzę po ciemku do sypialni, w której w łóżeczku leży Pola. Nagle słyszę: "Mamo, tutaj leży Pola Kurek".
_____________
- Mamo?
- Tak, aniołku?
- Nie jestem aniołkiem tylko motylkiem.
- No dobrze, co motylku?
...
...
Następnego
dnia pamiętając o uwadze córki mówię jej wieczorem: śpij dobrze
motylku. W odpowiedzi słyszę: dzisiaj akurat jestem aniołkiem.
- Pola zjada żelki haribo: "Mogę zjeść wszystkie mamo?"
- Możesz - odpowiadam, bo zostało ich zaledwie pięć.
- To dobrze, bo takie misie mają dużo witaminek.
- Tak? A kto tak powiedział? - dopytuję córki
- Pola tak powiedziała! - słyszę w odpowiedzi.
_____________
Jestem taka dumna o Arturka, on tak pięknie rysuje! - powiedziała Pola o bracie, który po raz pierwszy trzymał kredkę w ręce, a nie w buzi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz