W moim notatniku uzbierało się trochę Polinych cytatów, zatem zapraszam do cyklu: Pola lingwistycznie.
- Ale rybki nie rodzą się z brzuszka, tylko z jajeczek
- Naprawdę? Coś takiego. Co za rzeczy ta mama opowiada. Tylko mama takie rzeczy opowiada. No, to daj mi ta rybkę do brzuszka!
Schowałam rybkę w rajstopach, po godzinie Pola ją wyjęła mówiąc: rybka się już urodziła.
___________________
Siedzi Pola przed balkonowym oknem wpatrzona w śnieg i czarne ptaszyska.
- Ptaszki, nie siadajcie na śniegu, bo wam zmarzną pupy. Wiecie, śnieg jest biały, czyli white, a to znaczy, że jest zimny i nie można na nim siadać.
Taka to dziecięca logika :)
___________________
- Mamo, mogłabyś ciszej kroić tą marchewkę, bo zaraz obudzisz Artura! - subtelnie, acz stanowczo poprosiła córka.
___________________
Dzieciaki mają fazę na chowanie się pod kocami. Tata zarzuca jeden koc na stojącego Artura, drugi na Polę. Co Pola z ogromną radością komentuje: tato, my jesteśmy DUPAMI! Duchami jesteście - poprawia tata. Tak jesteśmy DUPY - potwierdza Pola.
___________________
Artur tonie w objęciach Poli, jego początkowe zadowolenie mija, pytam więc:
- Pola, co Ty robisz Arturowi?
- Kocham go tak bardzo, że nie mogę go
wypuścić!
___________________
Siedzi Pola w kuchni przy stole i coś usiłuje zrobić.
Zaintrygowany tata pyta:
- Pola a co Ty tam robisz?
- Kombinuję! - pada szczera odpowiedź
"Pola, uśmiechnij się do zdjęcia"
Historia z rybka przypomniala mi o kangurze - Kuba mial chyba 2-2,5 roku, patrze a ten chodzi z taka mala laleczka wsadzona za gumke dresow, tylko glowa wystawaal - pytam co robisz?, a on nic, nic... nagle zaczyna podskakiwac, wiec pytam - w kangura sie bawisz? a on z wielkim, szczerym usmiechem I duma wypisana na twarzy mowi - tak, a to moje baby, wzkazujac na laleczke w spodniach :)
OdpowiedzUsuńFajnie, ze zapisujesz takie sytuacje, moze tez powinnam, bo duzo wylatuje z pamieci. A Pola na pewno bedzie miala duzo frajdy czytajac to kiedys :)
DorotaW