sobota, 21 czerwca 2014

komunikat

Jesteśmy w Elblągu, rodzinnym mieście męża. Jutro ruszamy do Swornychgaci. Córka śpi, mąż wyszedł z kolegami, a ja zajrzałam do komputera. 
 
Zajrzałam i zawróciłam. Poczułam nagle jakąś niechęć do internetowych przestworzy i zmęczenie. Mimo, że miałam plan coś twórczego napisać dopadł mnie nagły brak weny i stwierdziłam, że pisać nie będę. Dlatego zamieszczam tylko krótki komunikat:
 
Jesteśmy w dalszej podróży, nabijamy kilometry naszemu fordziakowi, sprawdzamy jak wiele bagaży potrafi pomieścić i ile razy jesteśmy w stanie się pakować i rozpakowywać. Jutro ostatni etap naszej podróży, z którym wiążę ogromne nadzieje. Są to nadzieje na spokojną zieloną okolicę, po której będziemy mogli do woli spacerować w rodzinnym gronie, a po spacerach będziemy się delektować wyborną kuchnią naszych gospodarzy. Liczę, że naładuję swoje akumulatory na dłuższy czas, bo czuję, że podróżowanie trzeba będzie na jakiś czas odłożyć. W sielskiej okolicy, którą odwiedzimy pewnie będzie płynął internet, lecz jedyne pływanie, które mam w planach to pływanie kajakiem. Pisanie zamieniam na czytanie. Do usłyszenia w lipcu!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz