piątek, 10 października 2014

wielkie uczucie

Widząc dzieci ściskające w rączce sfatygowanego misia, czy inną przytulankę zastanawiałam się nad naszą córką, która nie odczuwała takiej potrzeby. Misiów i innych takich miała do wyboru i koloru, ale nigdy nie była nimi zainteresowana. 

Aż tu nagle uderzyło i to ze zdwojoną mocą. Może uderzyłoby szybciej, ale na drodze stanęła pamięć mamy. Kiedyś Pola dostała w prezencie sporego misia, który w łapkach trzymał kaczkę, kaczka była przyszyta i po kilku próbach jej uwolnienia urwało się skrzydełko. Mama więc odpruła skrzydełka z zamiarem naprawienia kaczki, jednak aby zapobiec wyjęciu przez córkę kaczynych wnętrzności schowała kaczkę w bezpiecznym miejscu. Niestety, na dłuższy czas zapomniała o rannej kaczce. Pewnego dnia szukając czegoś w szafie zauważyła kaczkę z oderwanym skrzydełkiem i szybko je przyszyła. Wówczas nastąpiła prawdziwa eksplozja miłości. Córka nie wypuściła ptaka z rąk, a spędzenie nocy bez KoKo stało się niemożliwe.

Czasem w nocy słychać rozdzierający mrok krzyk: "KoooKooo!" sygnalizujący, że kaczka wyrwała się z objęć właścicielki i ta nie może sobie z tą rozłąką poradzić. Rano, kiedy zaspana córka jest transportowana do naszego łóżka, zachowuje trzeźwość umysłu i przypomina tacie: "KooKoo!". Zdarzyło się ojcu zapomnieć ptaka w łóżeczku i musiał wracać, bo opcja snu czy spokojnego leżenia bez KooKoo nie wchodzi w grę.

KoKo jest koloru białego, co wróży jej częste kąpiele w celu odzyskania właściwego ubarwienia. Ma dosyć przerażony wyraz dzioba, ale co się dziwić kiedy ciągle jest ściskana za szyję. Koko ma bardzo bogaty bagaż doświadczeń, tak bogaty jak bogata jest wyobraźnia naszej córki. Przyszło jej próbować różnych potraw i być transportowaną w najróżniejszych środkach lokomocji, rzecz jasna niekonwencjonalnych, takich jak wiaderko, garnek czy torebka.

Zastanawia mnie czy miłość jest odwzajemniona i kiedy w ciemnym pokoju słychać rozpaczliwe nawoływanie: Koookooo! sygnalizujące: "nigdy o Tobie nie zapomnę i nigdy Cię nie zostawię" to czy biedna kaczka odczuwa z tego powodu radość, czy też może myśli, że skończył się spokój i czas wracać na służbę?


Dzienna drzemka, KooKoo nie może zasnąć, ale dzielnie czuwa :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz