piątek, 29 maja 2015

Pola i słowa

Dzień z życia Poli w werbalnym ujęciu. 


Pola: mama, nie śpiewaj
m: dlaczego? brzydko śpiewam?
Pola: nie brzydko
m: czyli ładnie śpiewam?
Pola: nie mama
m: to jak śpiewam?
Pola: nie chcę o tym gadać...


m: Jesteś Pola Kurek
Pola: nie, ja nie Kurek,tata jest Kurek
m: tak, Ty też jesteś Kurek
Pola: nie, ja Pola nieKurek


m: Pola mama idzie kąpać Artura, a Ty oglądaj bajkę, zaraz będzie świnka Peppa...
Pola: nie mama, najpierw będą reklamy, a później świnka Peppa


"Pola spróbuj" - mówię do córki podając jej miseczkę płatków śniadaniowych w kształcie pierścionków. Dziecko patrzy do miseczki po czym radośnie podskakuje i krzyczy: "hurra! dzięki mama! mam takie chrupki jak ma Goldi!"


"Mama! Ja tańczę z herbatą!" - woła Pola. Zaintrygowana zerkam z nad przewijaka w stronę przedpokoju skąd dobiega głos i widzę córkę kręcącą się w kółko, trzymającej w obu rączkach torebki herbaty, z których delikatnie ulatnia się herbaciany proszek starannie pokrywając dopiero co odkurzoną podłogę...

2 komentarze:

  1. Kontynuując wątek:

    Po kilku dniach nieobecności w domu, rano budzi mnie tupot stópek Martyny i uśmiechnięta buzia 3 latki :
    -Jak się masz mamusiu?
    -Bardzo dobrze , wiesz córuś przywiozłam ze wsi prawdziwe jajka !
    -Super to znaczy będziemy mieć prawdziwe kurczątka .
    -Hm... niezupełnie. Będziemy mieć smaczną jajecznicę na śniadanie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Ten komentarz został usunięty przez administratora bloga.

    OdpowiedzUsuń