wtorek, 15 lipca 2014

pewien poziom dojrzałości

Za tydzień Pola skończy 16 miesięcy i po tych prawie-szesnastumiesiącach dojrzałam do decyzji, żeby wozić nasze tyłki samochodem.


Do tej pory liczne pagórki naszego uroczego miasteczka przemierzałam spacerkiem pchając wózek pod górkę lub trzymając go mocno, żeby z górki nie zjechał i nie dopuszczałam opcji, że na spacer do parku mogę pojechać autem. "Na spacer autem? Przecież to się wyklucza!" - podpowiadała moja turystyczna dusza. Uważałam to za szczyt lenistwa i temu podobne. Dwudziesty trzeci tydzień ciąży oraz trzydziestostopniowy upał mogą jednak wpłynąć na zmianę poglądów. 

Wielokrotne podnoszenie dziecka w ciągu dnia, tylko podczas niezbędnych czynności takich jak ubieranie, przewijanie, jedzenie, mycie po jedzeniu odbierają sporo energii i sieją wątpliwość w głowie ciężarnej, która przecież nie powinna dźwigać nic ciężkiego. Dlatego postanowiłam pojechać do parku samochodem i uważam, że był to najlepszy z pomysłów pod dzisiejszym gorącym słońcem. W samochodzie znajduje się turystyczna parasolka, więc nie musiałam znosić i wnosić ciężkiego wózka z bloku. A po wyczerpujących parkowych figlach i szaleństwie na placu zabaw nie przytłaczała mnie myśl, że jeszcze czeka mnie wepchanie ciężkiego wózka na górę, gdzie przyszło nam mieszkać! Lekkim krokiem udałam się do zaparkowanego w cieniu fordziaka, który zawiózł nas do domu. Cudowne uczucie, cudowna decyzja! 

Dzisiaj jest dzień kiedy mąż odebrał służbowy samochód w związku ze zmianą stanowiska w pracy, a więc fordziak będzie już przy mnie cały czas i kiedy zabraknie mi energii zawiezie mnie gdzie trzeba! Rzecz jasna nie żałuję setek kilometrów przemierzonych z wózkiem, dały mi wiele frajdy i radości, ale przychodzi czas kiedy trzeba dojrzeć do pewnych decyzji. Lepiej zaoszczędzić energię tam gdzie można, żeby nie zastanawiać się czy wieczorem będę miała siły, żeby wykąpać dziecko, kiedy nie mam męża do pomocy.

Jeszcze tylko muszę dopracować pewne szczegóły, a mianowicie pamiętać, żeby zabrać ze sobą kluczyki, kiedy zamierzam jechać samochodem, bo dzisiaj niestety musiałam dwukrotnie pokonać dystans blokowych schodów z dzieckiem na rękach, gdyż w mej pamięci wystąpiły pewne braki. Mam nadzieję, że uda się pokonać umysłowe ograniczenia kobiety ciężarnej i następnym razem zabiorę i kluczyki i cały niezbędny niemały spacerowy ekwipunek!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz