sobota, 19 lipca 2014

zrozumieć dziecko

Dzieci naśladują rodziców, nie jest to żadnym moim odkryciem, a odwiecznym prawem natury. Nie dziwi mnie, że córka chciała mieć swój wózek, skoro mama pcha to i ona musi.


Jeśli mama zakłada przeciwsłoneczne okulary, to i córka takie chce, najlepiej mamine, w swoich długo nie pochodzi, za to w tych od mamy może jechać dobrą chwilę wzbudzając sensację wśród przechodniów. Można by znaleźć wiele wspólnych zachowań matki i córki, wspólne kremowanie ust i balsamowanie ciała, wspólne czynności kulinarne, wspólne czynności porządkowe. Większość tych zachowań jest dla mnie zrozumiałych, bywa jednak, że czasem dzieje się coś, czego nie mogę zakwalifikować do tej kategorii.

Otóż kilka dni temu chciałam sprawdzić gotowość córki do porzuceniu pieluchy. Pogoda sprzyja chodzeniu w samych majteczkach, więc owe założyłyśmy. Dla bezpieczeństwa zwinięty został dywan, a sofa obłożona została kocem. W pogotowiu czekał nocnik. W związku z tym, że obawiałam się również o życie pluszowego fotela - kubusia puchatka, na którym córka często przysiada, położyłam na nim podkład do przewijania. Działanie to nie spotkało się z aprobatą Poli, bo zaraz mi ten podkład przyniosła z powrotem. Czynność powtarzałyśmy kilka razy konfrontując swoje wrodzone upory. W pewnym momencie doszłam do wniosku, że łatwiej będzie kiedy podkład ukryję w kocyku i ten położę na kubusiu, tak też zrobiłam. Niewiele to pomogło, córka przynosiła mi kocyk, to do kuchni, gdzie coś gotowałam, to do łazienki, gdzie wstawiałam pranie... Za żadne skarby nie chciała przykryć kubusia, no i w końcu się poddałam.

Dzisiaj podczas rutynowego przeglądu szafy Pola zajrzała do pudełka z pieluchami, chusteczkami, podkładami. Kiedy tylko natknęła się na podkład wydobyła go z pudła i udała się w kierunku swojego pluszowego fotela, zgrabnie ułożyła podkład na fotelu i na nim usiadła. Zrobiła to tak naturalnie, jakby od zawsze siedziała na podkładzie. I bądź tu mądry człowieku, zrozum dziecko!

2 komentarze:

  1. haha fajna ta Twoja Pola ;) ja mojego Piotrka też nie mogę zrozumieć;/ jak chce mu się kupę to od razu do ubikacji goni ciągnie gacie w dół siada i robi. od tygodnia chodzi w majteczkach i dobrze, że mam kilka sztuk bo nie udaje nam się siąść na nocnik tak jakby nie uważał, że siku powinno tam trafić;/ najlepsze jest to że nie chce ściągnąć mokrych majtek po prostu jest mu dobrze tak jak jest najlepiej jeszcze wytaplał by się w kałuży ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Pola perfekcyjnie wypowiada słowo "kupa" i kiedy już ją ma w pampersie to przychodzi powiedzieć, niestety, nie umiemy dojść do porozumienia w kwestiach czasowych, żeby komunikat był dwie minuty wcześniej ;)
      A w taki upał każdy się chłodzi jak może, więc zimne i mokre majtki to pewnie sposób Piotrka ;)

      Usuń